Przeprowadzka - Norwegia - s2

najprosciej wynajac busa w Polsce ladownosc 1200kg cena to jakies 300zl za dzien i przewiez rzeczy ,czesc mozecie wystawic na allegro ,/po co wam roczny telewizor skoro tu mozna kupic nowy a i strata niewielka ,mniejsza niz cena transportu/

cysiek33 napisał:
po co wam roczny telewizor skoro tu mozna kupic nowy a i strata niewielka ,mniejsza niz cena transportu/
No i nie zapomnijmy, że z nowym telewizorem zakupionym w Norwegii, dostajemy również rachunek z NRK o wysokosci co około 2700,- na rok

Elise napisał:
cysiek33 napisał:
po co wam roczny telewizor skoro tu mozna kupic nowy a i strata niewielka ,mniejsza niz cena transportu/
No i nie zapomnijmy, że z nowym telewizorem zakupionym w Norwegii, dostajemy również rachunek z NRK o wysokosci co około 2700,- na rok

no niepodejrzewam ich ze sa zlodiejami i beda oszukiwac panstwo norweskie tak jak jasta

poza tym ceny elektroniki sa mniejsze niz w Polsce a TV to byl przyklad

Oblicz koszt przejazdu męża z Nor do Pl z wypozyczona na 3-4 doby przyczepą, którą zabierze część niezbędnych na pierwsze tygodnie rzeczy. Z tego co zostanie połowę odrzucisz ( zajrzyj na finn.no i zweryfikuj) i wtedy wystarczy wynająć busa za którego nie zaplacisz z pewnością 12 tys. Dziecko wsadzasz w samolot z babcią, bratem czy przyjaciółką a sama jedziesz busem i ze swoimi rzeczami. Jak nie chcesz czy nie możesz jechać kierowca spisuje z Tobą protokół. To naprawdę nie jest trudne..chociaż upierdliwe i czasochłonne. Jest mnóstwo ogłoszeń firm transportowych dzwoń, pytaj. Ale po 1 zmniejsz ilość rzeczy z 2 ton na 200 kg. Jesli masz miesiąc czasu to posprzedawaj część przedmiotów, będzie kasa na nowe tutaj. Nie wiem co Ty chcesz, czy jak napisałaś musisz brać no i dokąd w Norwegii lecisz ale tu wszystko jest w cenach podobnych do polskich zerknij ikea.no albo adekwatne do zarobków..Powodzenia!

Na allegro jak wystawi szmelc to nikt tego nie kupuje. Ani nawet nowego. A jak już musi się telepać z dobytkiem to mówię niech kupi używanego busa, do spania będzie jak znalazł. A tak na serio to : dzieciątko do dziadków, a wy każdy z jedną walizką i dopiero jak zobaczycie co z tego wyjazdu wyjdzie to będziecie mogli podjąć dalsze działania. Już tylu ludzi się przewinęło przez Norwegię z takimi planami ... .Może ta pani co chce wyjechać naczytała się tych pismackich zajawek u góry o tych wyjechanych w stylu "magister pedagogiki wykładał towar w Łodzi , pojechał do Norwegi , dostał umowę , awans podwyżkę". Przecież to są pismackie rojenia. Nawet kiedyś za dobrych czasów tak nie było.

Dziewczyna pyta się o transport jedynie, wiec na co pozostałe mądrość?

Toll.no

tam pisać udzielą 100% pewnej odpowiedzi.

Hmm, szczerze piszac , to nie wiem po co komu taka ilosc rupieci nawet przy malym dziecku?
Mam wrazenie, ze sama sobie komplikujesz te sprawe. Skoro maz juz tu jest w no, to jakies lokum juz macie, wiec zastanow sie, czy rzeczy, ktore chcesz tu zabrac zmieszcza sie wam w tym mieszkaniu. Znajac niektore mieszkania mozesz pozniej nie miec miejsca na postawienie dziecku lozeczka, bo wszedzie zastawisz pokoj pudlami .

Lomo napisał:
Na allegro jak wystawi szmelc to nikt tego nie kupuje. Ani nawet nowego. A jak już musi się telepać z dobytkiem to mówię niech kupi używanego busa, do spania będzie jak znalazł. A tak na serio to : dzieciątko do dziadków, a wy każdy z jedną walizką i dopiero jak zobaczycie co z tego wyjazdu wyjdzie to będziecie mogli podjąć dalsze działania. Już tylu ludzi się przewinęło przez Norwegię z takimi planami ... .Może ta pani co chce wyjechać naczytała się tych pismackich zajawek u góry o tych wyjechanych w stylu "magister pedagogiki wykładał towar w Łodzi , pojechał do Norwegi , dostał umowę , awans podwyżkę". Przecież to są pismackie rojenia. Nawet kiedyś za dobrych czasów tak nie było.
tylko kto po roku kupi takiego busa na niemieckich tablicach wywozowych ?

Złomiarze albo na kurnik można przerobić.

Za 6000zł to już jest na polskich tablicach. I jeszcze możecie go po roku odsprzedać za 2000zł z pocałowaniem ręki . A jak się by jednak popsuł to w Norge to skręcić blachy i zostawić gdzieś na uboczu. Tak musiałem zrobić z autem , no ale z góry było to obliczone że w przypadku awari nie naprawiam.